czwartek, 5 września 2024

Book worm

 Cześć!

Butki już przyszły więc moja panna już nie musi chodzić na boso, są śliczne, nie spodziewałam się takjej ilości detali. Wig terz przyszedł; milutki i mięciutki, jest troche dłuższy niż się spodiewałam, ale to nic.

Przy okazji, skoro i tak musiałam odklejić starego wiga, spróbowałam usztywnić jej ciałko szczególnie szyję żeby się głowa jej nie kiwała. 
Jak się później okazało nowy wig jest dość ciężki więc głowa jej się i tak trochę przechyla(teraz razem z resztą ciałka), ale nie aż tak jak przedtem, nawet poprawiałam kilka razy.

Ostatnio spędziłam torochę czasu na szyciu, ale niestety nie miałam zbyt wiele pomysłów ani chęci na sesje.
 Mjałam jeden pomysł, ale wymagał deszczu a tu jak na złość wyjątkowo nie pada, ale niech to nikogo nie zmyli, pogody na zdjęcia w plenerze nie ma, jest zimno, wilgotno, i wietrznie.

Dziś Holly sięgneła po książke, czytała, czytała, aż w końcu usneła.





Nie dawno zamówiłam coś jeszcze, ale na razie nie zdradzę co, choć nie którzy mogą się domyślać.

Do napisania, pa, pa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz