środa, 20 lipca 2022

O nostalgii i chorowaniu

 Dzień dobry wieczór wszystkim.

Jak zwykle mineło sporo czsu od ostatnigo posta, zawsze powtarzam że postaram się coś wstawić jak tylko będe mogła, a i tak kończy się tak samo, najpierw czekam kiedy będzie czas żeby coś uszyć albo pogoda żeby porobić zdjęcia na dworze, ale kiedy taki moment w końcu nadejdzie, to nie mam w ogóle ochoty sie za nic zabrać. W taki oto sposób mijają miesiące zanim pojawi się nowy wpis.

Niedawno przez około tydzień byłam chora na covid i musiałam leżeć w łóżku, naszła mnie wtedy wielka ochota na lalkowanie i moja głowa wypełniła się mnóstwem pomysłów na lalkowe stroje do uszycia. Nie mogąc robić zbyt wiele postanowiłam że poszukam pillipowych blogów, to właśnie one zapoznały mnie z dyńkami i sprawiły że zapragnełam posiąść przynajmniej jedną taką lalkę.

Zaczełam szukać i szukać, niestety bardzo szybko Zdałam sobie sprawe z czegoś co starałam się jak najdłużej ignorować, dyńkowe blogi są na wyginięciu, większość z nich jest nie aktywna, a ostatnie wpisy są z przed paru lat.

Sama wiem że ciężko jest wstawiać regularne posty, ale muszę przyznać że to dość smutne.

Dziś była dość ładna pogoda więc wyszłam na dwór i zrobiłam parę zdjęć.Testuję właśnie nowy program do obróbki zdjęć, nie do końca jeszcze wiem co jak działa ale myśle że zdjęcia wyglądają dużo ładniej.





Udało mi się w końcu zamuwić obitsu, i bardzo się z tego cieszę, mam nadzieję że w następnym poście Holly będzie już zobitsowana.

A co u was? Jesteście zdrowi? Znacie jakieś aktywne blogi? Bardzo chętnie poczytam o tym w komentarzach.

Żegnam się, pa, pa.