wtorek, 7 października 2025

Pogoda na życzenie

 Hej!
Zaledwie wczoraj napisałam posta o okropnej pogodzie, a dziś jak na życzenie, na dworze było pięknie. 

Wieczorem wyszłam z Holly na spacer, bo słońce świeciło na złoto, niestety byłam zbyt wolna i nim przygotowałam lalkę i siebie, słońce już się schowało.
Mimo wszystko zdjęcia uważam za udane.
Listek znaleziony, więc trzeba się pochwalić do kamery.


Piękne żółte i brązowe liście.

A tutaj próbowałam Uchwycić zachód słońca, ale średnio widać.

Teraz tylko trzymać kciuki że dobra pogoda się utrzyma, i będę mogła zrobić więcej zdjęć w pleneże.

Ostatnio próbuję się trochę nauczyć edytować zdjęcia w Gimpie,  i uważam że tak wyglądają lepiej, dajcie znać w komentarzach co sądzicie.

Do napisania! Pa,pa!
 

poniedziałek, 6 października 2025

Mokra Jesień

 Hejo!

Zaczęła się jesień, zrobiło się dość chłodno, a drzewa zdobią liście w pięknych kolorach.
Najchętniej wzięła bym moje lalki na spacer i porobiła zdjęcia w plenerze. Niestety ciągle albo nie mam czasu, albo pada deszcz, albo jest mocny wiatr, ogólnie straszne warunki.
Na zdjęcia w domu w ogóle brak mi weny. 
 
Aż Holly zaczęła tęsknie wyglądać przez okno, bo ile można siedzieć w domu?
 
Przynajmniej w wolnym czasie kupiłam kordonek i wzięłam się za druty, mam nadzieję pokazać moje dzieło w następnym poście.
 
Zmieniając temat; dzisiaj miałam urodzinki i zrobiłam z dwiema fajnymi osóbkami placek cynamonowo-karmelowy, jak z Undertale, niestety nie mam zdjęcia, ale wyszedł bardzo smaczny.
 
Mam nadzieje, że nie długo pogoda zmieni się na lepsze lub dostane przypływu inspiracji na zdjęcia domowe.
 
Do napisania pa, pa! 

poniedziałek, 15 września 2025

Paczka niespodzianka

 Cześć!

Najpierw trochę o tym gzie byłam jak mnie nie było:

 na początku sierpnia udałam się do Austrii, było tam naprawde fajnie, ale nie chcę się o tym za bardzo rozpisywać, niestwty w drodze powrotnej mieliśmy lot z prześadką, pierwszy lot był opuźniony więc na drógi nie zdążyliśmy, i utkneliśmy na parę dni w Niemczech, po początkowym stresie udało nam się pozwiedzać i wyszedł z tego w miare miły pobyt.

Po powrocie zaczełam pracę w tym samym zakładzie krawieckim co miałam praktyki, jest tam bardzo fajnie i przyjemnie, ale wiadomo praca to nadal praca więc jest męcząca.

Bez dalszego przdłużania skupmy się na lalkach. 

Jakiś czas temu przyszła do mnie paczka niespodzianka, tzw. Mystery bag, z Etsy.

Po odebraniu paczki od razu przekazałam ją docelowej właścicelce. 


 Holly otworzyła ją szybko i sparawnie.

(Tak naprawde to bardzo długo ją ustawiałam)

 
 Bez dłóższgo napięcia  o to co było w środku


 Dwie koszulki, krótkie spodenki, dwie pary skarpetek i trzy paczuszki akcesorii. Dodatkowo jeszcze dostałam spudniczkę, więc wyszły z tego dwa stroje.

Ciuszki były szyte z myślą o Pullip, ale z wielką przyjemnością ogłaszam że pasują też na Dal i Obitsu, oprócz żółtych skarpetek bo są za małę na Obitsu.

A tutaj już na moich małych modelkach.


Ich pierwsze zdjęcie razem, tak po siostrzanemu

A teraz czas na recęzje:

Ogólnie jestam dość zadowolona, ciuszków są dobrze zrobione i jest ich sporo, ale są dużo prostrze niż się spodziewałam patrząc na ten sklep.

Tylko szkoda że to odzież bardziej letnia kiedy lato się już kończy.

Dajcie mi znać co sądzicie o zawartościach paczki, a ja się żegnam i idę spać.
 

 

 

poniedziałek, 14 lipca 2025

Willow

 Cześć!

Prawie rok temu stwierdziłam, że chcę dal. 

Spędziłam wiele godzin; przeglądając różne strony i grupy sprzedażowe, ale nic mi za bardzo nie pasowało; albo nie podobał mi się model, albo cena za wysoka, albo coś nie tak z wysyłką. Aż w końcu znalazłam moją wymarzoną dalke na facebooku. Napisałam do sprzedawcy... i nic. Post miał już pare miesięcy, więc uznałam że oferta po prostu już nie jest dostępna, choć miło by było dostać jakąkolwiek odpowiedź.

No trudno, szukam dalej. W końcu znalazłam dal puki na mericari; gołą i wesołą w dość przystępnej cenie. Po chwili namysłu kupiłam ją.

Ale zanim doszła minęło sporo czasu. A jak już przyszła to musiałam zamówić wiga, bo była łysa, i zrobić ciuszki, bo te Holly były za duże. Tak się akurat złożyło, że w tym czasie w moim życiu prywatnym było dużo zmian, o których nie chcę tu pisać, więc nie miałam czasu, żeby się nią dobrze zająć.

Jak akurat miałam czas na lalkowanie to trochę mi minął zapał, Aż w końcu tyle to przekładałam żę wstyd mi było zrobić wpis na blogu po tak dłógiej i nagłej przerwie, po tym, jak napisałam że "wracam".

Dwa miesiące temu ukończyłam szkołę, ale nie zanczy to że moje życie jest mniej chaotyczne, wręcz przeciwnie bo mamy teraz w domu aż tcztery psy, i oczywiście trzeba się nimi zająć.

Bez dalszego przeciągania przedstawiam Willow.

       


Wig jest z Natrume, ale się na nim zawiodłam; nie jest taki milutki jak się spodziewałam i jak by krzywo przycięty, mam nadzieje, że nie widać tego na zdjęciach.

Do napisania, pa pa!