czwartek, 30 września 2021

Szarość

 Dzień dobry wieczór.

Ostatnio wziełam się za szycie. Zaczeła się szkoła więc nie mam zbyt dużo czasu ale za to na brak pomysłów nie narzekam.

Robi się coraz zimniej, niedawno nawet śnieg padał ale jak tylko dotknął ziemi to się od razu rozpuścił. 

Wczoraj chciałam wziąć Holly na dwór i porobić jej zdięcia niestety był wiatr był na tyle mocny że ciągle się przewracała. Na szczęście się nie poddałam i jak wróciłam do domu to znalazłam spory kawałek materiału i przykleiłam go do ściany jako tło oto wyniki.




          Zdjęć wyszło mało ale jestem dość zadowolona z efektu, szczególnie z tego pirwszego.         Mam nadzieję że Blogger nie zjadł jakości.

Ubranko zostało uszytę przeze mnię, z bluzki nie jestem jakoś szczegulnie zadowolona bo kołnieżyk odstaje i (czego mam nadzieję nie widać na zdjęciach) wystają z niej nitki.

Jej włosy zaczynają mnie coraz bardziej denerwować, nawet zaczełam się już rozglądać za wigiem.

Jeżeli będzie taka możliwość to chcę się postarać wstawiać przynajminej jednego posta na miesiąc, zobaczymy jak długo uda mi się to utrzymać.

Holly jest już ze mną od ponad roku a mam wrażenie że prawie nic z nią nie zrobiłam. Trudno nie ma co się użalać nad tym co było, lepiej się skupić nad tym co będzie. Zobacze i może w następnym poście zrobie jej spóźnione urodzinki. 

Do napisania, pa, pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz